Też mam takie jakos od marca i podobnie nie narzekam, zero ocierania, wygodne, zero zniszczeń.
Miałem zamiar kupić martensy ale jak mierzyłem i nie dość że były niewygodne to jeszcze łamały sie w brzydko na zgięciu tak ze po kilku miesiacach wygladałyby jak wyplute przez ośmiornice a solovairy od początku były jakby stworzone dla mnie idealnie na wymiar normalnie poczułem sie jak Król Artur wyciągający Excalibur
SantaClaus - jeśli się wahasz pomiędzy martensami a tymi butami, warto wypierdolić te powiedzmy 30 zł więcej bo but godny. Wystarczy dbać ja stosuję pastę do butów ERDAL albo Martens i olej z norek, można go kupić na glany.pl razem z buciorami.
Dokładnie, buciory bardzo wygodne, ani razu nie obtarły. Jedyny minus to cena, 400zł ale wiem za co płacę w tym wypadku. No i wysyłka była gratis. Przymierzam się do kupna wiśniowych 3oczkowych ale w tym przypadku już jest blacha i skóra licowa a nie olejowa. To trochę mnie martwi, boje się że skóra będzie się przecierać w miejscu gdzie blacha się kończy bo wypada to mniej więcej w miejscu gdzie but się zagina przy normalnym chodzeniu.
Na dniach planuje kupic wisniowe solvairy wiec ciesza mnie pozytywne opinie! w sumie wczeniej nic o tej marce nie slyszalem, ale skoro mowicie ze buty trzymaja sie dobrze zaryzukuje tylko ta cena! za ta kase mozna miec 2 pary butow!
A Martensy od kiedy zaczeli je szyc w Chinach chyba sporo stracily na jakosci! Mam trojki jeszcze angielski i buty sa nie do zajechania! Maja z 5 lat a posluza mi pewnie nastepne 3!
Moza teraz kupic edycje Made in England ale jest prawie dwa razy drozsza niz chinskie odpowiedniki!!!
Z kolei kumpel jakis czas temu kupil chinskie martensy i po miesiacu reklamowal bo rozeszla mu sie podeszwa! Chujnia i tyle!
Koniu dziwne to bo ja za Solovairy zapłaciłem własnie 30zł mniej niż dałbym za martensy.
no znajomi co maja chińskie martensy zazwyczaj pośmigaja do zimy i już się cos rozpieprza. A co do wiśniowych solovairów to kumpel ma czternastki i mu sie język jakoś tak dziwnie w środku zagina brzydko to wygląda ale możliwe że to tylko w czternastkach.
Maliniak, wiśniowe tutaj w Krakowie jeden znajomy zakupił (one już mają blachę w czubku) i bardzo sobie też chwalił jak z nim gadałem kiedyś tam. No i akurat te z blachą pastują się na taki połysk, że idąc blisko jezdni w słoneczny dzień oślepiasz kierowców
Mam takie pytanie co do glanów...
Czy jesli znam dokladne wymiary swojej stopy to czy moge probowac zamawiac przez neta czy lepiej zmierzyc na swojej nodze,nie wiem jak to z glanami jest.
I jeszcze pytanie jedno, na tym zdzjeciu buty z tylu,skora jest brzydko popekana,da sie jakos temu zaradzic??
nie poradzisz, ona się zagina, nie pęka. dobra impregnacja i nie pęknie. Ja swoje glaniaczki zamawiałem przez neta i spoko. Z glany.pl możesz bez kwasów żadnych oddać jak nie pasuje rozmiar i wymienić na mniejsze/większe. Możesz też zmierzyć stopę i napisać maila aby ci podali dokładny wymiar wkładki buta w centymetrach. Małe szanse na pomyłkę.
pierdol chiński szajs, kup angielskie buty robione w Anglii z dobrej jakości materiałów w sumie chyba nawet w dawnej fabryce Martensa. Chyba, że chcesz zamówić za 150 dolców z USA edycje Martens for life. Ile razy ci się nie zepsują dostajesz nówki albo ci naprawiają. czyt. raz wydajesz 500zł plus wysyłka i masz glany do końca życia.
Od zawsze wolalem kupic drozsze i lepsze (ciuchy,buty) niz tanie i gowniane(no chyba ze second hand,jakies levisy czy cus,ale to juz inna bajka)
Ko0niu masz Solovair'y a twoja dziewczyna Martensy jakbys znalazl czas to opisz mi martensy i solovair,plusy minusy itp.
"pierdol chiński szajs, kup angielskie buty robione w Anglii z dobrej jakości materiałów"
Masz na mysli Solovair'y??
Przeciez Martensy tez w Angli robia,do czego zmierzasz??
Martensów na wyspach nie robi się od paru ładnych lat, dlatego podeszwa nie ma już wytłoczonego "Made in England" bo byłoby to wierutne kłamstwo i zwykłe wprowadzanie klienta w błąd. Solovair korzysta z tego co wiem z takich fabryk z jakich martens korzystał w latach świetności stąd mają wyższą jakość niż chinolskie martensy z materiałów klasy B.
Nie jestem w stanie zrobić porównania martens/solovair ponieważ obie pary martensiaków mojej Aśki są jeszcze z angielskiej linii produkcyjnej i jedne trafiły po 7 czy tam 8 sezonach do szewca pierwszy raz a drugie mają 2,5 roku, kupiłem zakurzone w ciuchlandzie za 18 zł mojej lubej i wyszykowałem na glanc ale nie wiem ile lat wcześnie je wyprodukowano, fakt faktem, myślę, że jeśli były noszone to ze 2 razy bo wszystkie napisy na wkładce były niestarte i podeszwy też w stanie idealnym.
Wawrzon z tego co wiem ma ze 3 lata martensy produkowane w chinach i sobie chwali, mówi że wygodne i wszystko gra. Z drugiej strony chłopaki tu piszą o jednosezonowych martensach (360 zł za buty na jeden sezon to nie na moją pensje niestety ) i rozjebanej po pół roku podeszwie.
Ja solovairom nic nie zarzucę buty są świetne, martensów nie polecam osobom o wąskiej stopie, ja taką posiadam i w matrenach było mi niewygodnie jak je przymierzałem w sklepie.
wystarczy żebys dotknął a poczujesz różnice, solovair ma mientszą skóre.
Wiele ciuchów straciło na jakości przez produkcje w chinach, proste przykłady:
Lonsdale- obecnie kilka różnych firm w chinach szyje ich ciuchy wystarczy spojrzeć np na harringtonki te robione w chinach mają większy znaczek lonsdale na piersi, nieco inną krate wewnątrz i brak napisu "made in england" na metce. Kumpel z osiedla ma taką bordową co 5 lat temu była kupiona nówka wiśniowa a dzisiaj jest sprana prawie na blady róż, ja mam jeszcze taką made in england z lat 90 i trzyma kolor lepiej a nawet nie jest za bardzo rozciągnięta.
Fred Perry przynajmniej ma dwie linie np jedne polówki szyte w chinach dostępne na ebayu za kilkanaście funtów i jesczze sort pierwszej klasy czyli to co w centrum Londynu w salonie kupisz za 99 funtów.
Adidas robi tak samo, niektóre buty mogą przetrzymać kilka ładnych lat a z kolei te kategorii B a ten sam model rozczłapują sie i rozszerzają lekko po kilku miesiącach. Na zachodzie masz sklepy w których podzielone jest kategoria A i kategoria B oczywiscie odkłada się to na cenę.
Przynajmniej nike wszystko robi w Vietnamie więc obuwie sportowe kupuje tylko u nich bo klasa pierwsza a prawdziwego mężczyzne zdobi tylko łyżwa.
Zigi, zależy o których solovairach mówisz, różnica pomiędzy skórą licową a olejową jest oczywista. Olejowa jak nazwa wskazuje jest tymże specyfikiem nasączona przez co staje się bardziej elastyczna miękka. Martens chyba w ogóle z olejowej robi tylko 10 oczek z blachą w czubie w chujowym jakimś kroju. Reszta to licówka (łatwiej je wypastować na błysk ale żyją krócej).
Co do reszty twojej wypowiedzi 100% zgody. Tylko o harringtonkach się nie wypowiem bo nigdy nie posiadałem podobnej kurtki.
szczerze to jestem pozytywnie zaskoczony, myślałem, że produkcja jest bardziej zautomatyzowana i ingerencja człowieka jest tutaj znikoma a ci panowie to wprawni rzemieślnicy! Elegancko:D
nie wiem co wy macie z tymi mrtensami. ja swoje mam juz chyba z 6 lat, uzywam ich normalnie i zyja, pomijajac fakt naturalnego scierania podeszwy i przecierania skóry w ruchomych miejscach. generalnie caly czas moge w nich chodzić, aczkolwiek wkurwiaja mnie dziury w podeszwie i... bnlacha. Chyba sie starzeje, ale w ciezkie zimy, to ona sie strasznie oziebia i mi pizga po paluchach. czas zatem na klasyczne ośmiodziurkowce bez blaszki
_________________ Want to fuck up, drop out, never trust a fucking hippie.
And for that matter don't trust anyone.
Quit school, don't work, livin' up your music to punk.
If I could do it so could anyone
Tak glany bez blachy są w pytkę jak dla mnie. Blacha sprawia, że palce odpadają przy 25 stopniowym mrozie. Wiesz Zwierzu mi się wydaje, że z martensami to raczej kwestia trafienia spoko egzemplarza i tyle.
nie wiem co wy macie z tymi mrtensami. ja swoje mam juz chyba z 6 lat, uzywam ich normalnie i zyja, pomijajac fakt naturalnego scierania podeszwy i przecierania skóry w ruchomych miejscach. generalnie caly czas moge w nich chodzić, aczkolwiek wkurwiaja mnie dziury w podeszwie i... bnlacha. Chyba sie starzeje, ale w ciezkie zimy, to ona sie strasznie oziebia i mi pizga po paluchach. czas zatem na klasyczne ośmiodziurkowce bez blaszki
możliwe ze udało ci sie trafić jeszcze te owiane legendą i mroczną sławą made in england, gośc z martensa w łdz mówił że jeszcze jakieś kilka lat temu udawało mu sie takie z trudem ściągnąć ale potem już ni chuja.
Cytat:
Tak glany bez blachy są w pytkę jak dla mnie. Blacha sprawia, że palce odpadają przy 25 stopniowym mrozie. Wiesz Zwierzu mi się wydaje, że z martensami to raczej kwestia trafienia spoko egzemplarza i tyle.
no najlepsze jest to ze ani śnieg nie pada ani deszcz a tu kurwa mrozi stope jakby do lodówki włożyć i nie chce sie nagrzewać miałem tak w swoich steelach
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Możesz załączać pliki na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum