nienatemat



Pewnego procentowego, wrześniowego wieczoru 2005-go roku, długowłosy osobnik o tajemniczej ksywie Guzi po kilku piwach postanowił, że chce zrobić karierę udzielając się w punkowej kapeli. Ponieważ przypomniał sobie, że zna trójkę ludzi (gitarzystę, basistę oraz perkusistę) zdecydował, że zwerbuje niejakiego włochAtego, aby machał ręką po wiośle jak to na muzykującego punkowca przystaje. Jako, że włochAty także był pod wpływem napojów wyskokowych, szybko się zgodził. Guzi biorąc ze sobą włochAtego i jeszcze niejakiego QrAka wyrusza do wspomnianej wcześniej trójki na próbę. Wszyscy dopiero uczą się obsługi swoich instrumentów i pierwsze próby to kakofonie niezidentyfikowanych bliżej dźwięków. Tak powstaje Początek Końca. Skład szybko się krystalizuje. Guzi zostaje wokalistą i bierze sobie do pomocy Ciambę, który wcześniej we wspomnianej trójce grał na gitarze. Gitary zostają obstawione przez włochAtego i QrAka. Na basie gra Nosek, a na perkusji Jupiter. Próby odbywają się u tego ostatniego, w odpowiednio przystosowanej do tego punkowej spelunie. Zaczynają granie od coverów takich zespołów jak KSU, Pidżama Porno, Kult czy Farben Lehre. Potem włochAty szybko zaczyna wymyślać prosty, typowo punkowy materiał w postaci kilku chwytów i paru niedorzecznych zdań wykrzykiwanych przez dwóch zbuntowanych osobników. W takim składzie "kapela" gra dwa koncerty. Potem skład zaczyna się zmieniać. Odchodzi QrAk i dochodzi Paulina na drugi wokal, Ciamba przenosi się na gitarę. Po kilku próbach Ciamba i Nosek rezygnują z powodów aspiracyjnych, jako że preferują oni bardziej rycząco-tłukącą odmianę muzyki z większą ilością riffów gitarowych. Na bas wskakuje QrAk. W takim składzie Początek Końca gra jeden koncert. Nieudany, aczkolwiek paradoksalnie dobrze przyjęty przez liczną jak na nasze okolice publiczność. Potem odchodzi Paulina. W 4 osobowym składzie powstaje nowy materiał. Z powodów niezależnych z zespołu odchodzi QrAk (mamy nadal nadzieję, że wróci). Zostaje nas 3. Odrzucamy cały stary materiał poza jednym kawałkiem. Nadchodzi jesień 2006 roku. Zmieniają się role w zespole. WłochAty zaczyna oprócz gry na gitarze użyczać (niestety) swojego głosu. Guzi przesiada się na bas i zostaje drugim wokalistą. WłochAty zaczyna tworzyć nowy materiał, tym razem w innym stylu. Wymyślamy wreszcie nazwę: Zmierzch Rzeźbiarzy. Wreszcie wszyscy są szczęśliwi, bo grają to co chcą. Kolejne próby, kolejne piwa, kolejne zerwane struny.. tak mija czas aż do momentu kiedy do zespołu dołącza Dawid i zaczyna męczyć akordeon. Ten najpierw wydaje dziwne dźwięki, ale po kilku próbach przestaje się buntować. Materiał zostaje odpowiednio rozbudowany o nowy instrument. Decydujemy się na zmianę nazwy. Zmierzch Rzeźbiarzy brzmi jak za poważnie na nas, poza tym niektórzy mają problemu z jej wymówieniem. Tak powstaje nienatemat. Dalszą historię współtworzycie Wy, dlatego zachęcam do słuchania i wpisywania się... =-)
Skład :
włochAty (gitara i śpiew), Guzi (bas i śpiew), Jupiter (perkusja), Dawid (akordeon)

Wykorzystywane instrumenty :
gitara, bas, perkusja, akordeon

Namiary:
http://www.nienatematband.mp3.wp.pl/

Mp3:

Wczorajsze niebo
Mur
Intro
Oni
Stosy