Kolaboranci



Każdy kto interesuje się krajową muzyką zapewne zna doskonale nazwę KOLABORANCI, która od drugiej połowy lat osiemdziesiątych kojarzyła się nierozerwalnie ze Szczecinem i osobą Przemka Thiele, rozpoczynającego pierwotnie swoją muzyczną drogę wprawkami wokalnymi w formacji PF BRUT. W okolicach wakacji 1986 roku w głowie póĽniejszego lidera pojawił się pomysł założenia nowej grupy. Pierwsze próby czegoś co dopiero miało powstać zaczęły się w paĽdzierniku tego samego roku, a miesiąc póĽniej doszło do ustalenia pierwszego składu. Poza Przemkiem (wokal i prowadzenie kroniki zespołu) tworzyli go: Bruno (Marek Chrzanowski - bas), Nosek (Krzysztof WoĽniakowski - perkusja) i Tadziu Balandyk (gitara). Koncertowa odsłona pn. KOLABORANCI miała miejsce 7 marca 1987 roku w szczecińskim klubie "Pinokio" podczas koncertu "GARAŻ".

Fragmenty występów pojawiły się póĽniej na składankowej kasecie pt. "Garaż" (wydanej w 1987 roku). Już miesiąc póĽniej doszło do pierwszych nagrań studyjnych zrealizowanych w Akademickim Radiu "Pomorze". Po kilku kolejnych występach w szczecińskich klubach - w okolicach czerwca - z zespołem pożegnał się Nosek, którego jednak dość szybko zastąpił Pała (Piotr Banach). W tym czasie Kolaboranci wysyłali kasetę do Jarocina i ostro ćwiczyli w nowym składzie przygotowując się do występu na Famie. W międzyczasie przyszła wiadomość o zakwalifikowaniu kapeli do udziału w festiwalu jarocińskim. Kolejne dni wytężonej pracy podporządkowane zostały tej imprezie... Utwór "Czechosłowacja" był niczym innym jak dezerterowską "Kolaboracją" ze zmienionym tekstem. Po występie Dezertera (był to ich pierwszy koncert we trójkę, bez dotychczasowego wokalisty Skandala), gdy publiczność domagała się bisów, na słabo oświetlonej scenie pojawili się Kolaboranci, a część mniej spostrzegawczych widzów nawet nie zauważyła zmiany dodatkowo sugerując udział w bisie byłego wokalisty Dezertera. Udział w imprezie jarocińskiej zwrócił na Kolaborantów uwagę punkowej publiki oraz telewizji i prasy oficjalnej. Mogłoby się wydawać, że wszystko jest na dobrej drodze, aby ruszyć z kopyta, pomyśleć o jakichś poważniejszych nagraniach, czy kilku koncertach. Jednak kilka dni po powrocie do domu zaczął się kolejny kryzys dotyczący składu zespołu. Tadziu idzie do wojska, skąd wrócił po dwóch miesiącach ale radość nie trwa długo bo do wojska odszedł Bruno.

Jednak na szczęście udało mu się przyuczyć do roli basisty swojego brata. Więc Młody (Jacek Chrzanowski) dołączył do ekipy, a zespół zwrócił się w stronę publiczności sporo koncertując w tym czasie. W końcu roku - ponownie w ARP - doszło do kolejnej sesji nagraniowej. Teraz akcja rozwijała się bez większych problemów. Koncert za koncertem, a w połowie roku kolejne przygotowania do Jarocina poprzedzone rozgrzewką na "Famie". W sierpniu tego samego roku zespół pojechał na ostatni w swojej historii konkurs, który odbywał się w Chojnowie. Za udział w finale otrzymał nagrodę w postaci sesji nagraniowej dla wrocławskiego oddziału PSJ. Zapewnienia PSJ okazały się totalną ściemą i do nagrań nigdy nie doszło. Natomiast pierwszy kontakt z profesjonalnym studiem miał miejsce w paĽdzierniku kiedy to zarejestrowane zostały pierwsze utwory dla Rozgłośni Harcerskiej. W styczniu 1989 roku własnymi staraniami zespołu wydana została pierwsza z unikalnych już dzisiaj kaset demo pt. "I my kiedyś będziemy grać przeboje", a w chwilę potem Kolaboranci wzięli udział w Letniej Zadymie w Środku Zimy zorganizowanej przez Jurka Owsiaka, gdzie oprócz własnych numerów zaprezentowali kilka przeróbek znanych polskich hiciaków z lat sześćdziesiątych. W marcu w Studio Izabelin zarejestrowane zostały dwa utwory "Powiedz coś" i "Strażnicy moralności" i do listopada zespół regularnie koncertował w całej Polsce, m.in. dwukrotnie lądując w Warszawie... raz na Torwarze i raz w Hybrydach.

W paĽdzierniku pojawiły się w sklepach dwa albumy - "Letnia Zadyma w Środku Zimy" i "Jarocin '88" - będące pierwszymi oficjalnymi wydawnictwami zawierającymi nagrania Kolaborantów, na początku listopada powstało nowe demo nagrane w Szczecinie i wydane póĽniej jako "The Heat", a nieco póĽniej Tadziu decydując się na wyjazd z Polski, sprzedał gitarę i odszedł z zespołu. W końcu roku nastąpiły radykalne przetasowania wewnątrz kapeli. Pojawiło się dwóch nowych Kolaborantów. Groszek (Lech Grochala) zasiadł za bębnami, Krzysiu (Sak) wskoczył na gitarę, a Pała przestał być Pałą i został... gitarzystą. W marcu 1990 roku u boku Dezertera kapela zagrała na jednym z koncertów gryfińskiej "Ewolucji" i był to ostatni występ z Piotrem Banachem, który wziął jeszcze udział w nagraniu materiału na pierwszą płytę w Studiu Izabelin na przełomie kwietnia i maja. Chwilę po odejściu Piotr założył Dum-Dum, a następnie na długo opanował wszystkie listy przebojów z grupą Hey. W połowie roku pojawiła się kaseta pt. The Heat" wydana przez efemeryczna oficynę Kaszana Warszawa Factory, której zawartość pokrywała się w części z materiałem zarejestrowanym w Izabelinie i przygotowywanym do wydania. Zgranie materiału na płytę nastąpiło w czasie wakacji i zanim debiutancki album "A może to ja?" pojawił się na kompakcie i winylu wydany przez firmę Arston, jego kasetowa wersja ujrzała światło dzienne dzięki staraniom samego zespołu, a po pewnym czasie trafiła do katalogu Rock'n'rollera. CD i LP pojawiły się póĽną jesienią, a zanim to nastąpiło Kolaboranci wystąpili na - ostatnim bodajże - festiwalu Róbrege, zorganizowanym w tym roku na Torwarze.

Kolejne miesiące to stabilny skład i sporo koncertów. Niemal dokładnie rok po nagraniu pierwszej płyty ponowna wizyta w Izabelinie na przełomie kwietnia i maja 1991 roku zaowocowała nagraniem albumu "Znów po stronie większości", który wydany został przez Studio Izabelin. Kiedy album pojawił się w sklepach w składzie nie było już Krzysia, który odszedł jesienią. Zastąpił go Wojtek (Wójcicki). Po kilku kolejnych miesiącach Jacek spotkał się z Piotrem Banachem w Hey'u przez pewien czas grając w obu zespołach. Wreszcie ostatecznie zastąpił go w Kolaborantach Kamil (Madera). We wrześniu 1992 roku nagrany został trzeci materiał pt. "Ciało i drewno", przy realizacji którego basistą był jeszcze Jacek, choć w chwili premiery albumu nie było go już w zespole. Pojawił się także Kuba (Rutkowski), który póĽniej na stałe zastąpił Groszka..... Po wydaniu trzeciej płyty Kolaboranci rozstali się z dotychczasowym wydawcą, okazało się jednak, że przynajmniej na razie była to ostatnia rzecz jaką zrobili. Mimo tego, że był to - szczególnie pod względem koncertowym - niezły okres dla Kolaborantów, Przemek zdecydował się rozwiązać zespół. Tutaj w zasadzie kończy się ten najbardziej znany wszystkim etap działalności jednej z najciekawszych grup naszej sceny niezależnej. Kolejną odsłoną było reaktywowanie, a jego sprawcą mógł być jedynie Przemek. Owocem tych starań stała się kaseta "Kukieł" wydana przez firmę MTJ w 1995 roku. Dzisiaj wiele osób pamiętających zespół bezskutecznie poszukuje kompaktowej wersji pierwszej płyty, część byłych muzyków zespołu udziela się w innych mniej i bardziej popularnych formacjach, a Przemek na co dzień pracując w radiu, w wolnych chwilach nadal poświęca się muzyce, i sam wydaje ją na płytach...